Młodzież z ząbkowickiego ogólniaka w dniach 18.10. do 20.10.br. wraz z opiekunami: p. Marzanną Tusznio, p. Jolantą Depczyńską i p. Bogusławem Wołyńcem przebywała w stolicy. Trzy dni zaplanowane były niemalże co do minuty, a i tak zdarzały się nieoczekiwane i zaskakujące sytuacje.
Dzień pierwszy – trochę historii
Podróż do Warszawy przez zatłoczone i remontowane drogi trwała na tyle długo, że nawet najcierpliwsi maturzyści pytali: „ Daleko jeszcze?” Oj, daleko ta stolica, daleko… Pierwszy punkt programu zrealizowaliśmy późnym południem, a było nim zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego. Niełatwo znaleźć wolny termin: najbliższe rezerwacje możliwe są dopiero w …lipcu przyszłego roku! Dzięki życzliwości wielu osób przez dwie i pół godziny mogliśmy obcować z historią, a nawet odczuć klimat tamtych dni, np. przechodząc kanałami.
Dzień drugi- prawie jak VIP-y
Po salach i korytarzach sejmowych poruszaliśmy się jak pozostałe szkolne grupy. Ale do czasu… Dzięki uprzejmości asystentki Marszałka Sejmu ( ząbkowiczanki zresztą!) zaprowadzono nas do hotelu sejmowego i tamtejszej kaplicy. ¯adna inna wycieczka nie miała tam wstępu. To, co nastąpiło potem, przeszło nasze najśmielsze oczekiwania: na krótko spotkał się z nami Nuncjusz Apostolski Abp Celestino Migliore, który tego dnia przebywał w sejmie. Przez chwilę skupiła się na nas uwaga reporterów, a zabawna sytuacja zainicjowana przez Jego Eminencję pokazywana była w wieczornych wiadomościach Polsatu , zaś nasze zdjęcia widnieją na stronach niektórych mediów.
Późnym popołudniem odbyło się zaplanowane spotkanie z Minister Pracy i Polityki Społecznej Panią Jolantą Fedak. Właściwie czuliśmy się jak jacyś szczególni goście: przygotowano dla nas poczęstunek, prezenty, ale najważniejsze- pani minister odpowiadała na najbardziej dociekliwe pytania. A takich nie brakowało…
Dzień trzeci- wśród pasjonatów
Gdzie kochają swoją pracę? W Centralnym Instytucie Ochrony Pracy. W Państwowym Instytucie Badawczym od wejścia czuje się twórczą atmosferę. Serdecznie powitani przez Panią Prof. dr hab. med. Danutę Koradecką, Dyrektora Instytutu oraz pracowników poczuliśmy się jak wyjątkowi i z dawna wyczekiwani goście. Dzięki życzliwości gospodarzy mogliśmy pozaglądać do laboratoriów i pracowni, posłuchać opowieści ludzi, którzy łączą pasję z pracą. Jeśli dorzucimy do tego smaczny obiadek, na który nas zaproszono, to chyba nikt się nie zdziwi, że ta wizyta utkwi nam na długo w pamięci.
Jak widać, program wycieczki był dość napięty, ale udało się nam jeszcze tu i ówdzie zajrzeć, bo ciekawych miejsc w stolicy nie brakuje, jednak o tym napiszemy w następnym odcinku.
Tak wspaniały wyjazd nie byłby możliwy, gdyby nie życzliwość wielu osób z Ząbkowic i Warszawy, którym bardzo dziękujemy.